Dlaczego Rupieciarnia - Herbaciarnia?
Mieliśmy już dość przeprowadzek. Chcieliśmy mieć coś swojego - byliśmy zdecydowani wziąć kredyt i kupić mieszkanie w Wołominie. Sprawy tak się ułożyły, że zamieszkaliśmy w domku po dziadkach, ze strychem i piwnicą - pełnymi ubrań, narzędzi, rupieci i pamiątek po kilku pokoleniach. Do tego dołożyliśmy własne „przydasie”, a od 2009 roku także naszej córki.
Co mogliśmy – rozdaliśmy. Nie wszystko jednak rozdać mogliśmy czy chcieliśmy…
Sprzedaż rupieci na aukcji internetowej marnowała mój czas – żeby wysłać do kupującego książkę wartą 2 złote musiałam odstać swoje na poczcie a potem jeszcze tłumaczyć się dlaczego przesyłka nie dotarła itd….gra nie warta świeczki. Poza tym chciałabym wiedzieć i widzieć, do kogo trafiają rzeczy, które coś kiedyś dla nie znaczyły...
Na pomysł wyprzedaży garażowej wpadłam mniej więcej w tym samym czasie, co dziewczyny z Herbaciarni i Kawiarenki. Lenka miała już wymysloną nazwę: „Rupieciarnia” a Agnieszka udostępniła lokal na pierwszą wyprzedaż. Dlatego RUPIECIARNIA HERBACIARNIA.
Planujemy już kolejne wyprzedaże, chciałybyśmy, żeby odbywały się „ pod chmurką”– po to, żeby rupiecie o dużych gabarytach też mogły znaleźć swoich szczęśliwych nabywców…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz